Na gorąco

Z olbrzyma karzeł

Mieczysław Czerniawski cztery lata temu został prezydentem Łomży dzięki wizerunkowi olbrzyma łomżyńskiej polityki. Wymyślony przez Czerniawskiego Czerniawski objawił się po kilku latach politycznego niebytu jako mąż opatrznościowy Łomży na tle nijakiego, przeciętnego Lecha Kołakowskiego. Podparł się obrazami swojej politycznej warszawskiej kariery, kiedy jako szef sejmowej Komisji Finansów decydował (w swoim mniemaniu) o rozwoju Łomży i Polski. „Ja wam to wszystko załatwiłem!”, mawiał w przeszłości Czerniawski do mieszkańców Łomży. W 2010 roku mógł jeszcze powiedzieć: będę wam dalej załatwiał i Łomża to kupiła. Bo ludziom jest łatwiej łudzić się, że ktoś im coś da, niż dostrzegać sprawy takimi, jakie są naprawdę. Dodatkowo niektórzy opiniotwórczy łomżanie ze łzami w oczach opowiadali o wrażliwości Czerniawskiego na ludzką krzywdę i umiejętności „słuchania ludzi”, czym dopełnili jego wizerunku olbrzyma.

Po czterech latach olbrzym okazał się nadmuchanym balonem, zeszło powietrze i został karzeł.

Najbardziej zaszkodziły Czerniawskiego kumoterstwo i nepotyzm. Na tle 8 lat rządów Jerzego Brzezińskiego, który nie splamił się nepotyzmem, Czerniawski wystawiający na targowisko interes publiczny, holujący na stołki zięcia, potem wszczynający awantury w „obronie” żony i przyjaciół, wypuszczający w użyczenie miejski majątek dawnym kolegom, wzbudzał zaskoczenie i sprzeciw. Dodać do tego słabiutkich zastępców, a obraz jest prawie pełny.

Jednego Czerniawski nie zrobił...

Całość w nowym numerze „Kontaktów” od czwartku, 4 grudnia, w kioskach, sklepach, stacjach paliw, na pocztach i u listonoszy oraz e-kontakty

Zdjęcie z konkursu

Przebój

Masters - Szukam dziewczyny (Official Video)